Dookoła świata z bagażem podręcznym!

Podróżowanie tylko z bagażem podręcznym jest możliwe.


Czy za każdym razem jadąc gdzieś na parę dni czy tydzień czasu potrzebujemy 20 kg bagażu? Kiedyś myślałem, że każda podróż wiążę się z zabraniem przepastnej walizy, ale odkąd przeżyłem praktycznie 7 dni w Tokio tylko „na podręcznym”, który składał się z mało istotnych szpargałów, totalnie zmieniłem swoje podejście.

Opisany we wstępie przypadek to oczywiście ekstremum (do którego nawiąże na koniec), bo od kiedy z Europy do Azji nie lata już Air Asia, to chyba za wyjątkiem Norwegiana, wszystkie inne linie lotnicze oferują bagaż rejestrowany w cenie biletu. Inaczej za to wygląda kwestia bagażu podczas lotów kontynentalnych obsługiwanych przez tanich przewoźników. W cenie zazwyczaj jest tylko bagaż podręczny do 10kg (czasem nawet i nie – patrz Wizzair), a za rejestrowany trzeba dodatkowo dopłacić. I to nie mało! Przeciętna cena bagażu wynosi +/- 100 zł za lot w jedną stronę (zależy od odległości i przewoźnika), więc w przypadku gdy za sam bilet płacimy np. 150 zł (bo zależy nam na okazyjnej cenie) nieracjonalne wydaje się ładowanie kolejnej stówy w 15 kg bambetli, podczas gdy wciąż mamy do dyspozycji 10 kg bagażu podręcznego. Z zaistniałej sytuacji zdał sobie chyba również sprawę holenderski tradycyjny przewoźnik i zastosował pewnego rodzaju sztuczkę marketingową. Otóż KLM obniżył ceny lotów wewnątrz Europy, jednak nowe stawki nie obejmują już bagażu rejestrowanego, a wyłącznie podręczny. Sprytne!

No właśnie, więc jak to w końcu jest, czy można przeżyć np. 7 dni w Londynie tylko z bagażem podręcznym? – Odpowiedź jest jasna. Oczywiście, że tak i to całkiem komfortowo. Odsyłam Was do artykułu w którym znajdziecie dokładne wskazówki, które ułatwią Wam pakowanie. Od siebie dodam natomiast, że w Europie tylko dwa razy kupowałem bagaż rejestrowany – raz lecąc na 3 miesiące do Anglii i rok temu przeprowadzając się z Norwegii do Polski (ciekawostka: w ramach dwóch walizek rejestrowanych i bagażu podręcznego na osobę udało nam się we dwóch zabrać niecałe 100 kg rzeczy) i nigdy nie czułem dyskomfortu, bowiem wszystko zależy od tego jak się spakujecie. Ubrania to zazwyczaj podstawa bagażu, zajmują najwięcej miejsca i najwięcej ważą. Z elektroniki przydaje się głównie telefon, aparat i ładowarki. Płyny do mycia, pasty do zębów czy perfumy – w drogeriach bardzo często znajdziecie małe opakowania nieprzekraczające 100 ml objętości, zresztą bardzo często ceny najtańszych i najpopularniejszych kosmetyków mają porównywalne ceny na całym świecie, więc przy dłuższej wycieczce możecie po prostu kupić te parę rzeczy na miejscu.

Wiele osób martwi się o ubrania. Zupełnie niepotrzebnie. Te albo możesz kupić niedrogo na miejscu, mając dodatkowo fajną pamiątkę po powrocie lub skorzystać z pralni (często w hotelu lub hostelu), a jeżeli nie to z ogólnodostępnych publicznych. Sam zwiedzając jakiś czas temu Azję z takich pralni regularnie korzystałem.

Tak naprawdę jednak do małego bagażu podręcznego włożyć możemy naprawdę sporo. Sprawdźcie sami, niesamowity film:

Co jednak w momencie, kiedy dopiero co wylądowaliście w miejscu odległym o tysiące kilometrów od domu i okazuje się że Wasza walizka została gdzieś po drodze albo wysłano ją do innego miasta? Dokładnie taka historia przytrafiła nam się na lotnisku Narita w Japonii. Nasz wcześniejszy lot z Rzymu do Moskwy był opóźniony i zostało około 15 minut na przesiadkę na kolejny samolot. Nam kwadrans wystarczył, ale naszym walizkom już niestety nie. W Tokio okazało się, że bagaże rejestrowane zostały w Moskwie i przylecą następnego dnia. Nie muszę dodawać, że byliśmy na to zupełnie nieprzygotowani i w podręcznych torbach trzymaliśmy nieprzydatne (z perspektywy sytuacji) szpargały. Koniec końców prawie wszystkie bagaże dotarły do naszego hotelu po 2 dniach. Prawie, bo mój po drodze poleciał jeszcze do Chin i ostatecznie w hotelowej recepcji znalazł się dzień przed powrotem do Europy. Mimo to nie czuliśmy większego dyskomfortu, bowiem linie lotnicze zrekompensowały nam brak walizek kwotą 100 USD, co w lokalnych warunkach okazało się wystarczające żeby kupić sobie nowe ubrania i parę kosmetyków. Warto pamiętać, że w przypadku opóźnienia w dostarczeniu (nie wspominając już od zgubieniu) bagażu linie lotnicze mają obowiązek zrekompensować to odpowiednią kwotą pieniężną, jednak jeżeli się o to nie upomnicie na lotnisku zaraz po zorientowaniu się w sytuacji może się zdarzyć, że nikt z obsługi Wam o tym nie przypomni.

Opisałem tę sytuację nie po to, żeby kogokolwiek namawiać na nie kupowanie bagażu rejestrowanego bo podejrzewam, że obecnie chyba wciąż mało kto zdecydowałby się na wycieczkę na drugi koniec świata tylko z bagażem podręcznym. Przytoczona przeze mnie historia miała na celu pokazanie tego, że nawet w przypadku jak podróż na tydzień do Tokio można spokojnie przetrwać lecąc tylko z bagażem podręcznym. Co ważne z takim bagażem jesteśmy dużo bardziej mobilni, łatwiej i szybciej możemy się przemieszczać, jesteśmy trudniejszym celem dla złodziei oraz zwyczajnie łatwiej możemy nasze rzeczy kontrolować. Kilka naszych ostatnich podróży to wyjazdy tylko i wyłącznie z bagażem podręcznym i do tego samego zahęcamy Was.

Autor: Maciej Urbański


Tagi:
o autorze  |   o stronie  |   reklama  |   kontakt  |   polityka prywatności  |   Regulamin
Copyright 2012-2023 © TanieZwiedzanie.com. Wszelkie prawa zastrzeżone
×

Naucz się tanio podróżować - kup moją książkę!

Wydałem książkę. 288 stron praktycznej wiedzy, bez lania wody i ogólników. Dowiedz się, jak kupować tanie bilety lotnicze, spać niedrogo na całym świecie i jak najtaniej podróżować wewnątrz konkretnego kraju.

Cena 49.99zł, wysyłka w ciągu 24h.

KUP TERAZ