Tajemnicza śmierć Robin i Anne Korkki na Seszelach

Robin i Anne Korkki w podróży - zdjęcie z profilu na Facebooku.

Postanowiłem rozruszać trochę dział "Publicystyka". Pomoże mi w tym znana użytkowniczka portalu Wykop.pl, riley24, która przygotowała serię świetnych i poruszających historii o turystach, którzy zaginęli w podróży.

Tajemnicza śmierć Robin i Anne Korkki na Seszelach

We wrześniu 2016 roku dwie siostry, Amerykanki Annie i Robin Korkki wybrały się na wakacje życia do Afryki. Postanowiły nie oszczędzać i spędzić je w luksusie, odwiedzając kilka krajów na kontynencie, po to, aby zakończyć wyjazd na Seszelach, małym państwie wyspiarskim położonym 1600 kilometrów od wybrzeży Afryki. Nigdy nie wróciły do domu.

Poprzedni artykuł: zaginięcie Lars Mittank

37-letnia Anne pracowała dla jednego z największych holdingów finansowych na świecie - JP Morgan Chase w Denver, a jej siostra, 42-letnia Robin była przedsiębiorcą w Chicago. W 2016 roku siostry postanowiły odbyć podróż życia po Afryce. W połowie września zwiedziły już Kenię, Tanzanię i Zanzibar, z którego udały się na Seszele. 15 września zameldowały się w luksusowym hotelu Maia Luxury Resort and Spa na Seszelach. Ceny w ośrodku zaczynają się od 1700 dolarów za noc. Kobiety miały do dyspozycji własnego kamerdynera oraz jedzenie i alkohole bez ograniczeń.

Seszele to małe państwo wyspiarskie położone na wschodzie Afryki.

Kobiety cieszyły się wyjazdem i relacjonowały swoją przygodę w mediach społecznościowych. Miały opuścić swoją willę 22 września, ale Seszele spodobały im się tak bardzo, że postanowiły przedłużyć swój pobyt o dwa dni. Jeszcze 20 września Annie opublikowała na Facebooku wpis, w którym napisała, że to jej najlepsza podróż w życiu.

Robin i Anne Korkki w podróży - zdjęcie z profilu na Facebooku.

Następnega dnia, 21 września kobiety przez cały dzień spożywały alkohol. Nie opuszczały terenu resortu, cały czas siedziały w barze i bardzo mocno się upiły. Około 20.15 ich prywatna obsługa pomogła im dostać się do apartamentu i położyła je spać.

Następnego dnia około 8.30 kamerdyder zauważył, że przesuwane drzwi na taras znajdujące się w ich willi są w takim samym stanie, co poprzedniego wieczoru. Zamknięte, co w gorącym klimacie jest rzadko spotykane. Zapukał do drzwi, jednak nikt mu nie otworzył. Początkowo nie zaniepokoiło go to. Gdy około godziny 11.00 ponownie zapukał do drzwi i kolejny raz odpowiedziała mu cisza, postanowił działać. Zaniepokojony mężczyzna poinformował o sytuacji kierownictwo hotelu, które wezwało policję.

Poprzedni artykuł: Mike Mansholt – tajemnicza śmierć na Malcie

Po przyjeździe policji dostano się do willi kobiet. Robin i Anne zostały znalezione martwe w jednym łóżku. Na miejscu nie było żadnych śladów włamania, a kobiety nie miały śladów obrażeń. Willa, w której nocowały siostry została przeszukana, jednak nie znaleziono żadnych podejrzanych śladów. Nie znaleziono również żadnych niedozwolonych substancji. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci obu kobiet był ostry obrzęk płuc spowodowany dostaniem się płynu do płuc. U Anne dodatkowo stwierdzono obrzęk mózgu.

Poprzedni artykuł: śmierć Karoliny Moriggi w Egipcie

Rodzina nie mogła się niczego dowiedzieć, dlatego przyleciała na miejsce, aby szukać informacji. Brat kobiet powiedział w mediach, że jego siostry były zdrowe i żądne przygód. Późniejsze badania toksykologiczne stwierdziły ostre zatrucie kodeiną, morfiną i alkoholem. W pokoju kobiet nie znaleziono jednak żadnych nielegalnych substancji. Policja na Seszelach zakwalifikowała śmierć kobiet jako przypadkową, jednak raport nie przekonał rodziny zmarłych, która do dziś szuka wyjaśnień i nie wierzy w nieszczęśliwy wypadek.

Poprzedni artykuł: zaginięcie Lisanne Froon i Kris Kremers