Śmierć Karoliny Moriggi w Egipcie [PUBLICYSTYKA]

Blue Hole w Egipcie

Blue Hole w Egipcie - miejsce tragedii. foto: domena publiczna


Karolina Moriggi była zaprawionym nurkiem, który podróżował po świecie i bił swoje prywatne rekordy w zanurzeniu. W 2014 roku Moriggi podjęła się próby pobicia rekordu w nurkowaniu technicznym kobiet, który wynosił 191 metrów. W tym celu wyruszyła do Egiptu, do Dahab, miejscowości w której znajduje się jedna z najsłynniejszych na świecie rozpadlin do nurkowania. Jej wyjazd zakończył się śmiercią w nieustalonych okolicznościach.

Śmierć Karoliny Moriggi w Egipcie

Karolina Moriggi35-letnia Karolina Moriggi była ładną i ambitną kobietą, która od dziecka pasjonowała się sportem. Już jako mała dziewczynka trenowała łyżwiarstwo figurowe i w wieku 11 lat zdobyła mistrzostwo Polski solistek w kategorii juniorskiej. Niestety kontuzja kolana przerwała jej karierę. Jako nastolatka zakochała się w chłopaku, który wkrótce zmarł na raka. To traumatyczne doświadczenie sprawiło, że dziewczyna zaczęła interesować się sportami ekstremalnymi, takimi jak wspinaczka wysokogórska. Pokochała też szybkość i jazdę na motocyklu.

Później wyszła za mąż i urodziła synka, założyła przedszkole o profilu anglojęzycznym. Nie przestała jednak kochać ekstremalnych przeżyć i wkrótce odkryła nurkowanie techniczne, a więc takie poniżej 40 metrów pod wodą, do którego potrzebny jest specjalistyczny sprzęt. Wiosną 2013 roku Karolinie udało się zejść poniżej 100 metrów, a w listopadzie już na 140 metrów. Kobieta chciała pobić rekord polski w nurkowaniu technicznym kobiet, który należał do Elżbiety Benduckiej i wynosił 191 metrów.

Poprzedni artykuł: zaginięcie Amy Bradley

Na początku 2014 była już zaprawiona w swoim hobby. Trenowała od czterech lat i postanowiła pojechać do Egiptu, aby poprawić swoją życiówkę. 5 stycznia zakwaterowała się w bazie nurkowej Blue Immersion w Dahab. Położone około 100 kilometrów od Sharm El Sheikh Dahab to jedno z najpopularniejszych miejsc do nurkowania na świecie. Znajduje się tu obłędna rafa koralowa z rozpadliną, która przyciąga nurków z całego świata. Blue hole, bo tak nazywa się ta rozpadlina, jest studnią morską, która znajduje się przy samym brzegu. Jej głębokość wynosi 102 metry, a średnica 60 metrów. Na głębokości 52 metrów w studni znajduje się wejście do tunelu skalnego, który nazywa sie "The Arch". Tunel prowadzi do otwartego morza, a jego koniec znajduje się na głębokości 120 metrów. Od strony morza dno spada bardzo szybko do głębokości ponad 1000 metrów. To bardzo wymagające miejsce, w którym łatwo o wypadek. Szacuje się, że w ostatnich latach zginęło w tunelu około 200 osób.

Do 16 stycznia Karolina trenowała łącznie przez 20 godzin, co zajęło jej kilka dni. Z każdym dniem schodziła coraz niżej. Jednego dnia zeszła do 140 metrów, a następnego do 150 metrów. 16 stycznia miała zejść do 180 metrów. Niestety tego dnia ktoś zadzwonił do męża Karoliny i beznamiętnym głosem powiedział, że zdarzył się wypadek i jego żona nie żyje. Mężczyzna natychmiast pojechał do Egiptu, aby dopełnić wszystkich formalności. Podpisał wszystkie dokumenty, które podsunęli mu urzędnicy i 11 dni później ciało Karoliny zostało przetransportowane do Polski. Kobieta kiedyś powiedziała, że chciałaby, aby jej ciało po śmierci zostało skremowane, a więc tak właśnie postąpiła rodzina.

Poprzedni artykuł: zaginięcie Lars Mittank

Już po pogrzebie, gdy emocje opadły, rodzice Karoliny postanowili dowiedzieć się co właściwie wydarzyło się feralnego dnia i jaka była przyczyna śmierci ich córki. Okazało się jednak, że egipska prokuratura nie prowadziła śledztwa w sprawie śmierci Karoliny, ponieważ rodzina nie wyraziła takiej woli na piśmie. Rodzice i mąż oczywiście nie wiedzieli, że taki wniosek jest konieczny, a nie zostali o tym poinformowani przez pracowników konsulatu. Okazało się również, że w Egipcie nie przeprowadzono sekcji zwłok Karoliny, ponieważ mąż nie złożył o to wniosku. Co ciekawe, ciało kobiety zostało zabalsamowane, o co już polska ambasada sama wniosła.

Poprzedni artykuł: zaginięcie Lisanne Froon i Kris Kremers

Jedyne dokumenty, które otrzymali rodzice to protokół z badania pośmiertnego i akt zgonu. Jako przyczynę śmierci podano uduszenie z powodu niedoboru tlenowego. Stwierdzono, że nie podejrzewa się popełnienia przestępstwa, na ciele nie było ran i innych śladów obrażeń. Rodzina ma jednak wątpliwości co do rzetelności badania. W protokole napisano, że Karolina miała 170 cm wzrostu i ważyła 65 kg. W rzeczywistości miała 163 cm i ważyła 48 kg. Rodzice do dzisiaj nie otrzymali policyjnego raportu sporządzonego po zdarzeniu.Karolina Moriggi

Według oficjalnej wersji wydarzeń Karolina była na głębokości 160 metrów, gdy dała znać latarką, że źle się czuje. Zaraz po tym miała stracić przytomność i utonąć. Według nieoficjalnych wersji kobieta była na głębokości 150 metrów lub 165 metrów, gdy dała sygnał. Podczas wyciągania reagowała prawidłowo, a po wyjściu z wody miała powiedzieć "ciężko mi oddychać" po czym straciła przytomność. Samo wyciąganie miało trwać zaledwie kilkanaście minut (podczas bicia rekordu 191 metrów trwało ponad 4,5 godziny), co mogło skutkować dekompresją, pęknięciem płuc oraz rozerwaniem wnętrzności. Najprawdopodobniej błąd popełnił ktoś z ekipy. Nie można również wykluczyć wadliwego sprzętu do nurkowania, który nie został jednak zabezpieczony i już następnego dnia został przekazany kolejnym turystom.

16 czerwca 2016 roku rodzice Karoliny wnieśli wiosek do prokuratury w Warszawie, jednak sprawa została umorzona w marcu 2017 roku.


Tagi:
o autorze  |   o stronie  |   reklama  |   kontakt  |   polityka prywatności  |   Regulamin
Copyright 2012-2023 © TanieZwiedzanie.com. Wszelkie prawa zastrzeżone
×

Naucz się tanio podróżować - kup moją książkę!

Wydałem książkę. 288 stron praktycznej wiedzy, bez lania wody i ogólników. Dowiedz się, jak kupować tanie bilety lotnicze, spać niedrogo na całym świecie i jak najtaniej podróżować wewnątrz konkretnego kraju.

Cena 49.99zł, wysyłka w ciągu 24h.

KUP TERAZ