Relacja z podróży - Norwegia i Szwecja na weekend - część 2 - Kungalv, Tanum, Tanumshede i Vitlycke Museum

Lasy w Tanum

Spacer po lasach Tanumshede. Foto: Mateusz Jakubowski

Do Szwecji pojechaliśmy z norweskiego Oslo. Na lotnisku wynajęliśmy samochód (a pisząc dokładniej, zrobiliśmy to online przed wyjazdem). Są nas 4 osoby i dużo taniej opłaca się wynająć samochód, niż płacić za transport autokarem.

Wyjechaliśmy z Norwegii (przeczytaj pierwszą część relacji: relacja z Norwegii), jesteśmy w Szwecji. Autostradą E6 jedziemy do Goteborga. To zaledwie 300 km od Oslo. Po drodze dwa razy zjedziemy z autostrady – do Tanum, gdzie znajdują się kamienne rysunki z epoki brązu oraz w Kungalv, gdzie znajduje się średniowieczna twierdza i ciekawa historia, związana z naszym miejscem zamieszkania, Zachodnim Pomorzem.

Trasa mija bardzo szybko, autostrada jest przyjemna, mamy ładne widoki po drodze. Po przejechaniu połowy drogi z Oslo, dojechaliśmy do gminy Tanum. Najpierw pojechaliśmy do miasteczka Tanumshede, pod kościół. Znajduje się tam głaz z runami, które wyryto około roku 400. Według różnych tłumaczeń, runy na kamieniu mówią: "nazwany pragnieniem" albo "wezwany pragnieniem".

Tanum - kamień z runami

Jedziemy kawałek za miasto, chcemy zobaczyć rysunki z epoki brązu. Dwa kilometry dalej znajduje się muzeum Vitlycke Museum. Fantastyczne i darmowe muzeum poświęcone osadzie, która istniała tutaj za czasów Skandynawskiej Epoki Brązu (1800 – 600 lat p.n.e.). Muzeum w ciekawy sposób opisuje Epokę Brązu, sposób życia i wierzenia tamtych ludów oraz ich rozwój i ekspansje na świat. Za muzeum znajduje się zrekonstruowana wioska z dwoma okazałymi domami – z salonem, wielkim miejscem na ognisko pośrodku pomieszczenia i osobnym pokojem dla zwierząt.

Vitlycke Museum w Tanum

Vitlycke Museum - wioska

Tanum - Vitlycke Museum - zrekonstruowana chata

Tanum - chata z epoki brązu

Przy muzeum znajdują się piesze szlaki wokół naskalnych malowideł. Idąc nimi będziemy mieli okazję zobaczyć kamienie, na których ludzie epoki brązu wyryli rysunki. Królują rysunki łodzi, zwierząt (jelenie, ptaki, wąż), polujących ludzi. Widać wszechobecny kult falliczny – zarówno mężczyźni, jak i zwierzęta wyposażone są w wielkie penisy w stanie wzwodu.

Tanum - Szwecja - rysunki z epoki brązu

Tanum - Szwecja - rysunki z epoki brązu

Tanum - naskalne rysunki

Tanum - stare rysunki

Szwecja naskalne malowidła

Szwecja naskalne rysunki z epoki brązu

Około dwa kilometry dalej, po przejściu kilkuset metrów pod górę, dochodzimy na szczyt wzniesienia, na którym znajdują się dwa duże groby. Dwie ważne osobowości tamtych czasów zostały tutaj pochowane, a na ich grobach ułożono dwa duże kamienne stosy. Mamy stąd piękny widok na okolicę. Po kilkudziesięciu minutach wracamy do samochodu.

Vitlycke Museum - spacer po lesie

Szwecja - wiekowe groby - Tanum

Jedziemy dalej. Jadąc w stronę Goteborga, my, Szczecinianie, nie mogliśmy pominąć miasteczka Kungälv. Historia tego miejsca w sposób niezwykły związania jest z naszym rodzinnym miejscem zamieszkania - Pomorzem, Szczecinem i plemieniem Pomorzan. I przypomina o niesamowitej historii Pomorza, historii, której Pomorzanie nie znają. Duża część moich znajomych narzeka na Szczecin i okolice, nie widząc tu historii, zwężając Szczecin do powojennej, polskiej historii. Tymczasem Szczecin, podobnie jak i całe Pomorze, to setki niesamowitych wydarzeń, których brakuje w naszej świadomości historycznej. Wszyscy słyszeli o Wikingach, a nikt nie słyszał o Pomorzanach, Słowianach łupiących Europę i budzących wielką grozę w nadmorskiej Europie. Mało kto wie o tym, że pojęcie „słowiańskiego piractwa” przerażało wszystkie nadbałtyckie kraje. My wiemy i chcemy zobaczyć Konglav osobiście.

Dzisiaj Kungalv jest małym (21 tys. mieszkańców), szwedzkim miasteczkiem położonym niecałe 25km od Goteborga. W XII wieku były to jednak tereny Norwegii, a miasto nazywało się wtedy Konungahela. Był to jeden z najważniejszych portów Norwegii. Istniejące wtedy Księstwo Pomorskie walczyło ze Skandynawami o prymat na Bałtyku. Jednocześnie, od strony lądu księstwo Pomorskie atakowała Polska. W końcu, po trzech dużych kampaniach wojennych, w 1121 roku król Polski, Bolesław Krzywousty, zajął księstwo i włączył je w skład Polski. Księstwo Pomorskie stało się polskim lennem. Nowy układ sił nie podobał się chociażby Duńczykom, którzy w Pomorzu widzieli tereny swoich wpływów. Nowy Król Danii, Eryk II Pamiętny postanowił zebrać armię i ruszyć atakiem na Księstwo Pomorskie. Chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – podbić Księstwo i wyprzeć z niego Polskie wpływy. Zebrawszy flotę wypłynął w 1135 roku na Morze Bałtyckie, kierując się w stronę Rugii.

Dowiedzieli się o tym Pomorzanie.

Książę Pomorski, Racibór podjął decyzję o morskim spotkaniu z Duńczykami. Zebrał flotę i ruszył w stronę Rugii. Duńczycy w ogóle się tego nie spodziewali, gdy zobaczyli armię Pomorzan, zawrócili i rzucili się do ucieczki. Racibór poczuł się tak pewnie, że wydał rozkaz – płyniemy zdobyć stolicę Danii, którą było wtedy Roskilde. Statki ruszyły na północ, zastały otwartą, nieprzygotowaną do obrony stolicę. Nikt nie spodziewał się ataku. Roskilde zostało ograbione i podpalone. Pomorzanie rzucili Danię na kolana i w doskonałych nastrojach wrócili na Pomorze.

Po kilku miesiącach wyruszyli w kolejną wyprawę

Zniszczenie Roskilde potwierdziło dominację Pomorzan na Bałtyku. Dominację trwającą następne kilkadziesiąt lat. Trzeba napisać wprost, Pomorzanie prowadzili pirackie działania, bała się nich cała Skandynawia i drżała przed ich łupieżczymi wyprawami. Był gorący sierpień 1136 roku, niecały rok po zdobyciu Duńskiej stolicy, kiedy Książę Pomorski Racibór dotarł ze swoją armią do Kunungaheli, obecnego Kungalv, celu swojej kolejnej wyprawy.

Miasto było jednym z głównych miast portowych Norwegii. Idealnym do najechania i ograbienia. Pomorzanie przypłynęli do miasta około 600 statkami. Na każdym statku przewożono 44 osoby i 2 konie. Łącznie na wszystkich statkach znalazło się ponad 25 000 wojowników (chociaż, w chwili obecnej liczby te bierze się za naciąganie kronikarzy i podaje się o połowę mniejszą liczbę statków i armii). Niezależnie jednak od tego, ilu było wojowników, jedno jest pewne – była to wielka, wojskowa i logistyczna operacja.

Miasto spotkała straszna historia.

Słowianie natychmiast przystąpili do atakowania grodu, w którym schowali się mieszkańcy miasta. Pomorzanie wzywali mieszkańców do poddania się, oferując możliwość ucieczki (i wzięcie ze sobą przez każdego mieszkańca tyle swojego dobytku, ile mieszkaniec jest w stanie unieść). Każda próba namówienia obrońców do poddania się mobilizowała ich do dalszej obrony. W końcu stało się jednak nieuniknione. Mieszkańcy postanowili się poddać. Nie wiedzieli jednak, że litościwe deklaracje Pomorzan były już nieaktualne. Puszczenie mieszkańców wolno nie wchodziło już w grę. Miasto ograbiono ze wszystkiego, spalono i zrównano z ziemią. Każdego rannego, wszystkich starców i dzieci pozabijano, a całą resztę zabrano jako niewolników na Pomorze. W ten sposób Kanungahala przestała istnieć. Kilkadziesiąt lat później narodziło się Kungalv. Miasto leżało na ówczesnej granicy Norwegii i Szwecji. W 1308 roku wybudowano tutaj Fort Bohus, który był oficjalną granicą między państwami. W ciągu następnych setek lat, Szwedzi 14 razy oblegali gród. Nigdy go nie zdobyli. Dopiero w wyniku zmian granic teren ten znalazł się po Szwedzkiej granicy.

Kungalv w Szwecji

Szwecja - Kungalv - Kunungahala

Pospacerowaliśmy po mieście, zrobiliśmy zakupy. Padło na sklep MAXI. Przykładowe ceny (1 SEK = 0,46 PLN):
sok jabłkowy 1,5l – 7 SEK
woda 1,5l – 7 SEK
sześciopak piwa w promocji – 32,90 SEK
łosoś 1kg - 100 SEK
mięso mielone 500g – 29.90 SEK
jednorazowy grill – 29.90 SEK
chleb – od 12 SEK
szynka 1kg – 85 SEK

Ceny są niższe niż w Norwegii (zdecydowanie niższy alkohol, papierosy też tańsze), aczkolwiek łosoś był droższy – w Goteborgu tak samo. Trzecia część relacji: Relacja z podróży - Norwegia i Szwecja na weekend - część 3 - Goteborg, koszty wyjazdu


Tagi: Szwecja  
o autorze  |   o stronie  |   reklama  |   kontakt  |   polityka prywatności  |   Regulamin
Copyright 2012-2023 © TanieZwiedzanie.com. Wszelkie prawa zastrzeżone
×

Naucz się tanio podróżować - kup moją książkę!

Wydałem książkę. 288 stron praktycznej wiedzy, bez lania wody i ogólników. Dowiedz się, jak kupować tanie bilety lotnicze, spać niedrogo na całym świecie i jak najtaniej podróżować wewnątrz konkretnego kraju.

Cena 49.99zł, wysyłka w ciągu 24h.

KUP TERAZ